Jak wyglądają okna i drzwi w innych kulturach? Garść ciekawostek

Sezon urlopowy trwa w najlepsze! Wyjeżdżamy, aby odpocząć, poznać nowe smaki, kulturę, architekturę i naładować baterię przed pracą. Czasami bywa i tak, że myśli o pracy wracają tu i ówdzie, zwłaszcza, gdy widzimy okna i drzwi drewniane, które różnią się od naszych! Sprawne oko osoby z Pinusa wychwyci każde niuanse, różnice, sposób montażu, zastosowane okucia, rodzaj drewna. Jedno jest pewne. Musimy dotknąć drewno, przejrzeć okna i drzwi z różnych stron, czasem pochwalimy, czasem skrytykujemy. Ot, zawód stolarza.
Poniżej prezentujemy okna i drzwi w wybranych kulturach.

Okna brytyjskie – tradycja ponad wszystko!

To naród, który jak nikt inny nie daje się omamić blichtrem nowoczesnych rozwiązań, okien PCV czy aluminium. Tutaj bowiem królują okna drewniane. Brytyjczycy przy budowie nowych domów, jak i renowacji starych, stosują klasyczne okna drewniane (jednolite, pasujące do całego budynku, lub osiedla)… kolory najczęściej białe i pastelowe (mmmm, pięknie się prezentują na naszej hali, zanim wyjadą na wyspy). Najczęściej stawia się na okna typu sash, czyli przesuwane w pionie. W razie silnych i porywistych wiatrów, ulewnych deszczy, których na wyspach nie brakuje, okno otwierane na zewnątrz czy przesuwne zmniejsza ryzyko zalania domu, niekontrolowane ich otwarcie przez wiatr, czy utratę ciepła. Montuje się je równo z fasadą budynku.

 

 

 

Okna all’italiano!

Stare włoskie domy, z przepięknym zielonym patio, skrzynki pocztowe z imieniem i nazwiskiem, które jakby ignorują RODO, okna skruszone przez czas, odrapane dębowe drzwi z klamkami – obraz prosto ze starego filmu. (Ciągle się zastanawiamy, gdzie tu miejsce na nowoczesny TotalGlass?). Na początek przyjrzyjmy się małym okienkom w murze, tzw. ,winnym oknom”, które w XVI wieku w trakcie okropnej tragedii, dżumy, służyły za wydawanie wina mieszkańcom. Tradycję odnowiono w trakcie epidemii i we Florencji jeszcze nie tak dawno sprzedawano przez nie kanapki, alkohol i słodycze.

 

Nowoczesność we Włoszech wkrada się powoli. Nie trudno spotkać tutaj okna czy drzwi drewniane, z piękną ornamentacją, zniszczone przez czas. W małych uliczkach Bari, drzwi wejściowe wychodzą od razu na ulicę, która pełni funkcję wspólnej przestrzeni. Taka zabudowa, okno w okno, drzwi w drzwi, w starym mieście w stolicy Apulii to efekt powszechnej biedy i ubóstwa.

A widzieliście kiedyś bardzo wąskie drzwi w regionie Umbria, we Włoszech? Ich historia i zastosowanie jest dosyć mroczna… Według Guido Piovene w ,,Podróż po Włoszech” drzwi służyły do wynoszenia trumien osób, które zmarły w domu. Następnie zamurowywano je, metaforycznie oddzielając świat żywych od świata zmarłych.

 

,,Nie mamy nic do ukrycia” – o oknach bez zasłon w Holandii 

 

Ciasna zabudowa architektoniczna w Holandii może zaskoczyć niejednego podróżnika.  Wąskie klatki schodowe (notabene, jak wnosi się tutaj rowery?), ciasne wejścia, duże okna bez zasłon. I choć Holendrzy idą w stronę nowoczesności, ekologii i dużych okien, to nadal przywiązują wagę do obecnego, klasycznego wyglądu stolarki.

 

 

Dlaczego Holendrzy nie zasłaniają okien? Jedna z teorii mówi o tym, że nie mają nic do ukrycia.  Transparentność ponad wszystko, a wziął się on z dawna, gdy mężczyźni wyruszali na wojnę, kobieta pozostawia okna odsłonięte, aby pokazać o swojej wierności sąsiadom. Poza tym, w Holandii pogoda nie rozpieszcza ich mieszkańców. większe okna bez firanek, to więcej światła!

 

Okna z papieru… Japonia

 

Jeżeli coś nas bardzo dziwi i jednocześnie fascynuje w stolarce okiennej, to odległa kultura japońska, która w swojej tradycji architektonicznej stosuje tzw. shoji, czyli drewniane okna przesuwne z bambusa i papieru, które w swojej strukturze wydają się niezwykle…lekkie. Mimo to są trwałe, ale ich przeznaczenie jest niezwykle funkcjonalne: dom japoński musi wytrzymać trzęsienie ziemi, a zbudowane jest z tańszych elementów, aby łatwiej i szybciej można go było odbudować.